Co z moim Majorem

41pp · Rekrut Dołączył: 12 Gru 2010 Posty: 48

Sprawa Ludwika Świdra jest bardzo ciekawa, ale ja nie podejmuję się jej badać - może ktoś z młodszych ludzi pasjonatów szukających tematu do pracy ( przede mną akta przeglądało bardzo niewielu ludzi) bo jest piekielnie trudna i wielka ( ponad 30 tomów akt !!!) i wykracza poza granicę Polski.

Ludwik Świder vel Johann Puk został 21 lub 23 lipca 1951 w Berlinie Zachodnim porwany przez Sowietów ( poszedł bez obstawy na spotkanie z aranżowane przez agenta, zapalił narkotyzowanego papierosa, którym go poczęstowano, a gdy zasłabł jego ,,koledzy" troskliwie wsadzili go do samochodu i powieźli wprost do Berlina wschodniego). Tam był wstępnie przesłuchany - chyba nieźle bo gdy wydano go naszym komuchom (12 lutego 1952) to w karcie ewidencyjnej zapisano jako znak szczególny brak 25 zębów , a na zdjęciu które zrobiono po aresztowaniu wygląda, że ma jeszcze ich sporo. Sprawa w Polsce obejmowała ponad 200 osób 0- ubecja chciała łączyć ją między innymi ze sprawą biskupów krakowskich i wrocławskich stąd w niej np ks. Lelito i arystokracją (Sapiecha)
- no normalnie kosmos !

Akta jutro do wglądu, na spotkaniu.
Ja, czterdziesty pierwszy.
_________________
KC

bscm · St. strzelec Dołączył: 08 Gru 2010 Posty: 201

Jakie są szanse że demoludy nie zniszczyły dokumentacji sprawy ?
Jeżeli akta były utajnione, mogły zostać odtajnione po 1990r.

AIPN było sprawdzane?
pozdrawiam.
_________________
"Co to jest Wazelina?
- Krem na porost belek"